Nadleśnictwo Henryków odtworzyło poldery zalewowe

środa, 18.11.2015 09:29 5541 2

Niski poziom wód gruntowych oraz susze coraz częściej dają się w naszym kraju we znaki. Z drugiej strony nadal  częstym zjawiskiem są okresowe nagłe wezbrania wód i niszczycielskie powodzie.  Podstawowym problemem jest niedostatek zbiorników wodnych, mogących magazynować wodę.

Dążąc do poprawy tej sytuacji Lasy Państwowe zaczęły realizować programy retencyjne w całej Polsce. Nadleśnictwo Henryków przystąpiło do jednego z nich i zostało wyróżnione nagrodą „Lidera retencji”, która została uroczyście wręczona w Warszawie!

Już w  2010 roku Nadleśnictwo Henryków włączyło się w projekt "Przeciwdziałanie skutkom odpływu wód opadowych na terenach górskich. Zwiększenie retencji i utrzymanie potoków oraz związanej z nimi infrastruktury w dobrym stanie". Projekt współfinansowany był przez Unię Europejską ze środków Funduszu Spójności w ramach Programu Infrastruktura i Środowisko.

W ramach projektu przystąpiono do odtworzenia nieczynnych śródleśnych zbiorników zlokalizowanych na bezimiennych leśnych ciekach. Ich głównym zadaniem jest retencjonowanie wody. Największym zadaniem nadleśnictwa było odtworzenie, prawdopodobnie pocysterskich, polderów zalewowych. Odbudowany system grobli, zastawek i rowów pozwoli na zretencjonowanie ponad 250 tys. m3 wody.

- Udało się odtworzyć około 1/5  dawnych polderów zalewowych, gdyż całość ma kilkaset hektarów powierzchni i nie wszystkie leżą w obrębie naszego nadleśnictwa – mówi Doba.pl Krzysztof Flis z nadleśnictwa Henryków.

Do końca 2013 roku wybudowano w Nadleśnictwie Henryków siedem zbiorników o łącznej wartości 870 tys. zł.

Oprócz funkcji przeciwpowodziowej, wybudowane zbiorniki retencyjne są miejscem bytowania dla wielu organizmów, których życie jest związane w różnym stopniu z wodą. Bardzo szybko po zakończeniu robót budowlanych nad oczka wodne zlatuje ptactwo: kaczki, łabędzie, od czasu do czasu można zobaczyć bielika. W wodzie i wśród przybrzeżnych zarośli schronienie znajduje wiele gatunków żab, oraz traszki. Szybkość pojawiania się roślin i zwierząt wodno-błotnych na nowo powstałych zbiornikach może świadczyć o tym jak bardzo są one potrzebne.

- W perspektywie finansowej 2014- 2020 planujemy kontynuację tego systemu na terenie nadleśnictwa – zapewnia Krzysztof Flis.

 

 

Przeczytaj komentarze (2)

Komentarze (2)

bociek środa, 18.11.2015 17:13
No to przestanmy wreszcie narzekac , a rozejrzyjmy sie dookola,kto umie patrzec-zobaczy piekno w naszym kraju ,a nie za granica -niejednokrotnie nawet tam nie bedac
środa, 18.11.2015 11:12
dobrze, że ktoś o tym myśli, bo problemy beda coraz