Wilk syty i owca cała? Mieszkańcy mówią nie! O likwidacji szkoły w Przedborowej
14 stycznia w świetlicy w Przedborowej odbyło się spotkanie władz gminy Stoszowice z mieszkańcami w sprawie likwidacji miejscowej szkoły. Mieszkańcy zdecydowanie się sprzeciwiają, a wójt przekonuje, że to konieczność.
Frekwencja podczas zebrania była ogromna, żeby wysłuchać opinii mieszkańców pojawili się również gminni radni, którzy będą głosować w tej sprawie.
Zamysł jest taki, żeby szkołę podstawową wraz z przedszkolem w całości, to znaczy dzieci i nauczycieli, przenieść do nowego budynku, czyli do obecnego Zespołu Szkół Publicznych w Grodziszczu. Natomiast ZSP w Grodziszczu nie prowadziłoby już „Stowarzyszenie Rozwoju Wsi Grodziszcze i Wsi Rudnica”, ale samorząd. Dodatkowo gimnazjaliści z tej szkoły przeszliby do Budzowa, co ma dać więcej możliwości adaptacji budynku do planowanych zmian. Co z ponad 20 nauczycielami z Grodziszcza? „Czas pokaże” – odpowiadała władza.
Zarówno wójt Paweł Gancarz, jak i skarbnik gminy oraz sekretarz przekonywali, że taka zmiana to konieczność. W prezentacji przedstawiono stan faktyczny oświaty w gminie Stoszowice, z której wynikało, że koszty, jakie są ponoszone, ciągle rosną. Według zaprezentowanych danych, Stoszowice dokładają do oświaty najwięcej wśród okolicznych gmin, szczególnie o porównywalnej wielkości. W 2015 roku nakłady na oświatę w gminie Stoszowice wyniosły ponad 5 900 000 zł, z czego gmina dołożyła ponad 2 230 000 zł, w 2016 jeśli nic się nie zmieni ma to już być ponad 6 milionów złotych (z czego gmina będzie musiała wyłożyć 2 475 000 zł), w tym około 1 000 000 dotacji na prowadzenie szkoły przez stowarzyszenie w Grodziszczu.
Kliknij żeby powiększyć
Nieubłagana jest również demografia. Jak mówiła sekretarz gminy na podstawie wskaźników urodzin w 2016 roku w pierwszej klasie w Przedborowej będzie 6 dzieci, a Grodziszczu żadnego, w kolejnych latach tendencja ta nie ulegnie znacznej poprawie. Mieszkańcy ripostowali tu, że wskaźniki te biorą pod uwagę tylko urodzenia w Przedborowej, a do ich szkoły chodzą dzieci z Kozińca, Stoszowic, Lutomierza czy Owiesna.
Zgromadzeni protestowali przeciwko jedynie matematycznej kalkulacji.
- Nas słupki nie obchodzą, najważniejsze są dzieci, to też inwestycja w przyszłość, której się nie da wyliczyć. Oświata nigdy nie była dochodowa i nie będzie, a dla nas najważniejsze są dzieci – mówili mieszkańcy.
Przedstawiciele urzędu przekonywali, że chcą korzyści obustronnych.
- Proponowane przez nas zmiany, dbają nie tylko o finanse całej gminy, ale będą sprzyjać rozwojowi i stworzą lepsze warunki do nauki dla państwa dzieci. Wilk będzie syty i owca cała – mówiono.
Argumenty za przeniesieniem szkoły do Grodziszcza są m.in. takie, że tam budynek jest większy, w lepszym stanie, planowana jest jego termomodernizajca, a koszty jego utrzymania są niższe. Przede wszystkim jednak ma salę gimnastyczną. Klasy będą kilkunastoosobowe, co jest optymalne do pracy z dziećmi. Gmina ma zapewnić bezpłatny transport na zajęcia pozalekcyjne i wycieczki.
Mieszkańcy nie dali się jednak przekonać. Zagrozili, że w wypadku likwidacji placówki w Przedborowej poślą dzieci do Ząbkowic lub Bielawy, a gmina straci subwencję na ucznia i będzie musiała jeszcze płacić ościennym miejscowościom. W trakcie dyskusji pytano, dlaczego nie można przenieść szkoły z Grodziszcza do Przedborowej, skoro tu jest więcej dzieci i jakie będą faktyczne koszty dostosowania budynku w Grodziszczu na przyjęcie przedszkolaków, gdyż obecnie tamte pomieszczenia przeznaczone dla najmłodszych, nie pomieszczą takiej ilości dzieci.
Niezadowolenie rodziców wywołał fakt, że w Grodziszczu posiłki będzie dostarczał catering (w Przedborowej jest kuchnia). Nie pomogły zapewnienia, że catering w Stoszowicach przygotowuje przedszkole w Srebrnej Górze, a nie jakaś zewnętrzna firma.
Kolejnym punktem, który wywoływał ogromne emocje był dowóz dzieci. Okazuje się, że gmina najprawdopodobniej nie zapewni dowozu najmłodszym dzieciom przedszkolnym, choć jak mówili zebrani i tak nie wyobrażają sobie, żeby 2,5-latki czy 3-latki jeździły do przedszkola autobusem.
Mieszkańcy chcieli wiedzieć, na co zostanie wydany ewentualny zaoszczędzony milion z dotacji dla Grodziszcza, czy znowu na Srebrną Górę? – pani skarbnik odpowiedziała, że będą to wydatki inwestycyjne. m.in. na infrastrukturę. Pytano także co dalej z Orlikiem (zostanie do użytku mieszkańców) i pustym budynkiem szkoły (urząd otwarty na propozycje, na razie nie wiadomo). Jakie będą koszty prowadzenia szkoły w Grodziszczu?
Wójtowi wytykano, że w obietnicach przedwyborczych zaznaczał, że zmian w oświacie nie będzie i był to główny powód, dla którego mieszkańcy Przedborowej, zmęczeni ciągłymi reformami, na niego głosowali. Teraz się zawiedli.
- Mówiłem, że koniec z eksperymentami w oświacie, a to co proponujemy, to nie jest eksperyment. To nie likwidacja, ale połączenie szkół, oprócz budynku nic się nie zmieni. Z tego mogą wyniknąć same plusy, zarówno dla gminy, jak i dla dzieci. Jest to racjonalna konieczność, której nie da się uniknąć – przekonywał wójt Paweł Gancarz.
Mówił również, że inne gminy poradziły sobie z tym 10 lat temu, co widać w nakładach na oświatę. Tłumaczył, że gmina musi być elastyczna i reagować na zmiany, jakie zachodzą, tylko wtedy będzie mogła się dynamicznie rozwijać. Wójt dodawał, że uczyniono wszystko, by problem rozwiązać w inny sposób – pracowano nad oszczędnościami, arkuszami organizacyjnymi, stworzono rezerwę oświatową, przekonywano rodziców do oferty edukacyjnej gminnych placówek.
Mieszkańcy zaproponowali rozwiązanie kompromisowe, żeby przedszkole i klasy 1-3 pozostały w Przedborowej (do jej budynku przenieść można także bibliotekę), a resztę połączyć z Grodziszczem. W ocenie władz gminy to tylko odsuwanie problemu w czasie.
- Żeby reorganizacja miała przynieść efekt, musimy przenieść całość szkoły do nowego budynku, a racjonalne przesłanki wskazują, że należy przenieść Przedborową do Grodziszcza – mówiono – Musimy patrzeć kompleksowo na całą gminą i dbać o jej kondycję.
Głos zabrał nawet miejscowy ksiądz, który apelował do radnych, by wzięli pod uwagę zmiany ogólnokrajowe (na przykład możliwy powrót 8 klas), żeby nie reformowano czegoś po staremu, jak zaraz może przyjść nowe. Wspomniał, że w listopadzie czekają nas być może ponowne wybory samorządowe, co również mogłoby zmienić sytuację.
Na forum wypowiedział się także prezes Stowarzyszenia Rozwoju Wsi Grodziszcze i Wsi Rudnica, a jednocześnie radny, Janusz Cendrowicz, który odniósł się do prezentowanego argumentu, że nie ma pewności, że stowarzyszenie w 2018 roku będzie chciało przedłużyć umowę z gminą na dzierżawę budynków szkoły.
- Ja powiedziałbym inaczej, to stowarzyszenie nie ma pewności, że gmina nam tę dzierżawę przedłuży. Poza tym prezentowane oszczędności miliona złotych chyba nie zawierają rzeczywistych danych, bo gmina straci część subwencji – mówił prezes.
Dodał, że stowarzyszenie nie zgadza się na rozwiązania proponowane przez gminę. Protesty zapowiadają także rodzice w Grodziszczu.
Rodzice pytali, czy w ogóle ich głos będzie brany pod uwagę oraz mówili, że stawia się ich pod ścianą i tylko komunikuje decyzje urzędu.
Wójt przekonywał, że władze chcą rozmawiać z mieszkańcami jak z partnerami i jeśli pojawi się dobry pomysł, jak w inny sposób poradzić sobie z niezbędnymi oszczędnościami w oświacie, to są otwarci na propozycje.
Przeczytaj komentarze (76)
Komentarze (76)
ferendum-w-sprawie-odwolania-wojta.html&
strona=3