Minister Ziobro chce likwidacji Sądów Rejonowych. Ludzie boją się utraty pracy
Reformę sądownictwa chce wprowadzić w życie Zbigniew Ziobro, minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie. Polegać ma ona na likwidacji sądów rejonowych w całym kraju, także w Ząbkowicach.
Dziś na sądownictwo składają się: sądy apelacyjne (11), okręgowe (45) i rejonowe (321). Razem 377. W ramach zapowiadanej reformy wymiaru sprawiedliwości planowane jest spłaszczenie istniejącej struktury i zamienienie jej na dwa szczeble zamiast trzech. Zostaną tylko sądy: okręgowe i apelacyjne, a znikną rejonowe.
Jak poinformował dziennik Rzeczpospolita, dzięki tym zmianom w wielu kategoriach spraw ludzie będą mieć bliżej do sądów drugiej instancji. Zostanie też wzmocniony status sędziego. Łatwiej będzie utworzyć sądy średnie, zatrudniające od 60 do 80 sędziów, a takie orzekają najsprawniej. Zwiększyć ma się liczba sądów apelacyjnych: z 11 do wstępnie planowanych ponad 40. Większe sądy okręgowe w miejscowościach, w których dotychczas nie było sądów apelacyjnych, zostaną właśnie w nie przekształcone. Co do liczby sądów okręgowych, trwają analizy. Nieoficjalnie mówi się, że ma ich być w sumie ok. 170.
Niestety zmiany wiążą się również z likwidacją etatów, o co boją się pracownicy świdnickiej rejonówki.
- Naprawdę nie wiemy czy będziemy pracować. Spłaszczona struktura poniesie za sobą konsekwencje dla pracowników sądów. Nie wierzę, że wszystkie miejsca zostaną zachowane - mówią anonimowo pracownicy.
W 2015 r. do sądów w całym kraju wpłynęło 15,2 mln spraw, o 3,5 proc. więcej niż w 2014 r. Sądy nie radzą sobie z coraz większym wpływem. Od lat rośnie odsetek spraw, które sąd rozpatruje ponad rok. W 2015 r. było ich aż 13 proc.
Ile kosztować będzie przeprowadzenie reformy resort nie podaje.
Przeczytaj komentarze (19)
Komentarze (19)