Unkas Gałek: Problemy Klubu Barys a niepokorność
Tytułem wstępu chciałbym zaznaczyć, iż prywatnie staram się szanować każdą osobę. Natomiast jeżeli widzę, że osoba publiczna narusza zasady sprawiedliwości społecznej, wartości etyczne oraz działa w sposób antygospodarczy to reaguję. Jako jeden z nielicznych, mam odwagę mówić prawdę np. o zadłużaniu gminy na poziomie 25 mln, przy przychodach własnych gminy w granicach 60 mln.
Uznałem, że mieszkańcy gminy zasługują o informacje z „pierwszej ręki” stałem się przez to w oczach niektórych „osobą niepożądaną”, a moja działalność na rzecz społeczeństwa jest utrudniana.
Geneza konfliktu. Do 2014 roku zajmowałem się wdrożeniem programu „Zdrowe dzieci- zdrowa Polska” (w skrócie zdrowe żywnie oraz poprawa bezpieczeństwa i higieny w placówkach oświatowych). Chciałbym zaznaczyć, że Burmistrz Marcin Orzeszek jest także świadomy pilnej potrzeby modernizacji placówek oświatowych. Dał słowo, że co roku będziemy poprawiać bezpieczeństwo oraz standardy higieny dla dzieci w przedszkolach.
W 2014 r, w roku wyborów, miało być wyremontowanych dla dzieci klika sal poprawiających bezpieczeństwo i standardy higieny w placówkach oświatowych oraz zakup pieców dla przyrządzania zdrowych posiłków. Tak się jednak nie stało.
Od 2014 roku burmistrz Marcin Orzeszek zaprzestał wspierać projekt poprawy bezpieczeństwa dzieci, wbrew wcześniejszym dekoracjom o całorocznych inwestycjach ww. projekt.
Na wiosnę 2014 roku Stowarzyszenie „Barys”, jako jedyny klub w gminie z "przyczyn formalnych" musiało składać 4 razy wniosek o dotację.
W 2015:
- Stowarzyszanie, jako jedyne składało z przyczyn „formalnych” kilka razy wniosek do gminy oraz zmniejszono kwotę dotacji o kilka tys. zł.
-Jednostronne złamana została umowa od strony urzędu, iż KLUB robi zakupy na sprzęt sportowy, a gmina zwalnia z opłat za wynajęcie sali. Co więcej, klub zapłacił za wynajęcie sali parę tys. zł, prawie tyle, ile otrzymał dotacji oraz zakupił sprzęt sportowy.
W 2015 r. KLUB za 7 tys. zł zrobił remont sali, bo gmina „nie miała”:
- dzieci z klubu nie mogą liczyć na dodatkowe dofinansowanie wyjazdów wakacyjnych oraz inne rodzaju wsparcie, jak dzieci z innych klubów zaprzyjaźnionych z "urzędem".
- 2015 roku post factum 2 września dowiedziałem się, że w godzinach treningu naszych dzieci (2-6 latek), sala jest zajęta przez inną sekcję. W gminie wiedzą, że od kilka lat trenujemy w tych samych godzinach. Trener, którego sekcja otrzymała zajęcia w godzinach, kiedy nasz klub zazwyczaj trenował, oznajmił mi, że muszę układać się z burmistrzem albo będę miał pod górkę...
- 2015 po spotkaniu z burmistrzem, na które byłem zaproszony (sic!) w celu poprawy współpracy z urzędem, zabrano dofinansowanie dla sekcji szachowej. Szachistom przedstawiono propozycję nie do odrzucenia "opiekę" urzędu tzn. trenowanie pod szyldem OSiRu.
Domyślam się, że zabrano szachową sekcję, prawdopodobne za to, że burmistrza nikt nie zaprosił na zawody szachowe dla wręczenia nagród oraz w celu zdyscyplinowania mnie.
- Burmistrz Marcin Orzeszek odmówił wsparcia sekcji strzelectwa sportowego w 2015, 2016. Na pytanie, dlaczego burmistrz nie chce wspierać rozwoju strzelectwa sportowego? Odpowiedział, że musimy zobaczyć … na pytanie, co zobaczyć? Powtórzył to samo … musimy zobaczyć.
- Informuję, że Klub BARYS, jako jedyny w Kotlinie Kłodzkiej posiada licencję Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego.
Klub za własne środki, systematycznie prowadzi darmowe szkolenia z zakresu kultury posługiwania sie sportową bronią.
Właśnie dzięki staraniom Klubu, wszystkie osoby pasjonujące się strzelectwem sportowym, mogą uzyskać odpowiednią wiedzę oraz umiejętności na licencjonowanego sportowca. Co za tym idzie, każdy zdrowy psychicznie i fizycznie, może legalnie pozyskać pozwolenie na broń sportową ( pistolet, karabin, strzelba).
Łączę wyrazy szacunku uczciwym mieszkańcom powiatu Ząbkowickiego.
Unkas Gałek
art. spons.
Przeczytaj komentarze (2)
Komentarze (2)