Dwa postulaty dla 25 tysięcy. Niewidzialne serce policji protestuje
Odpowiadają za logistykę, obsługę kadrowo-szkoleniową, obsługę kancelaryjno-biurową, zaopatrzenie czy informatykę. Wspomagają oni wszystkie wydziały komend policji, dbając o ich sprawne funkcjonowanie. Mimo tak odpowiedzialnych obowiązków, ich zarobki są żenująco niskie. Pracownicy cywilni policji po raz kolejny chcą zostać usłyszani - protestują, domagając się wyższych zarobków i wpisaniu ich do ustawy o policji.
Cywilnych pracowników policji jest około 25 tysięcy w całym kraju. Oznacza to, że co piąty pracownik policji jest pracownikiem cywilnym.
Pracownicy cywilni dzielą się na pracowników normatywnych (na przykład panie sprzątające, mechanicy, konserwatorzy, gospodarczy) i pracowników korpusu służby cywilnej, w większości pracujących w biurach. Korpus cywilny to specjaliści z ochrony informacji niejawnych, kadrowe, księgowe, informatycy, osoby przeważnie z wyższym wykształceniem, zarządzające danymi wrażliwymi, pracujący w wydziałach kryminalnych, prewencyjnych, gospodarce mandatowej, transporcie, infrastrukturze, zajmujące się zapleczem technicznym i logistyką.
- Kiedyś praktycznie każdy, kto pracował w biurze był policjantem. Po reformie w latach 90., po wprowadzeniu właśnie ustawy o korpusie służby cywilnej, nastąpiło ucywilnienie. Teraz zamieniono funkcjonariuszy na pracowników cywilnych, tylko nikt nie pomyślał, żeby tych pracowników godnie wynagrodzić – mówi Doba.pl przewodniczący wojewódzki Związku Zawodowego Pracowników Policji, Waldemar Nowak – Jako pracownicy cywilni nie mamy żadnych uprawnień typu wcześniejsza emerytura, czy przywilejów związanych z pracą w policji, jak mniejsze ubruttowienie pensji. Policjanci płacą tylko składki zdrowotne i podatek, my natomiast mamy potrącane wszystkie składki ,tak jak każdy obywatel. A więc zarobek 4000 zł brutto u policjanta, a 4000 złotych brutto pracownika cywilnego, to jest całkiem inna wypłata „na rękę”.
Związkowcy pracowników cywilnych zwracają uwagę, że realizowanie wielokrotnie tych samych obowiązków, w tych samych trudnych warunkach co funkcjonariusze, przy jednoczesnym braku możliwości korzystania z tych samych uprawnień, jakie ustawodawca zagwarantował policjantom, prowadzi do marginalizowania roli pracowników policji w całym systemie policji jako formacji.
- Trzeba podkreślić, że pracownicy cywilni wykonują bardzo odpowiedzialne prace, nawet pod odpowiedzialnością karną, często nawet biurko w biurko z policjantem. Akurat w Ząbkowicach nie ma już takiej sytuacji, ale jeszcze do niedawna była, że pracownik cywilny i policjant wykonują bardzo podobne zadania, siedzą w jednym biurze, zastępują się nawzajem, na przykład podczas urlopów, a dostają zupełnie inne wynagrodzenie. W takich przypadkach nie ma możliwości nawet premiowo nagrodzić takiego pracownika cywilnego, gdyż premie dla policjantów pochodzą z innego paragrafu finansowego. Podobnie nie można przesuwać środków z korpusu do normatywu – wyjaśnia Waldemar Nowak.
Związek Zawodowy Pracowników Policji przekonuje, że wynagrodzenia pracowników cywilnych policji są najniższe nie tylko w resorcie spraw wewnętrznych, ale również w całej państwowej sferze budżetowej w Polsce. W efekcie pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo wewnętrzne kraju są najniżej opłacanymi fachowcami w państwie polskim.
- Wszystkim się wydaje, że praca w policji to jest prestiż, przywileje i dobre zarobki – no nie jest tak w przypadku pracowników cywilnych policji. W całym kraju obecnie 60% pracowników normatywnych zarabia najniższą krajową, tak jak 19% korpusu służby cywilnej. W przyszłym roku po uchwalonych już podwyżkach minimalnego wynagrodzenia za pracę, grupa pracowników policji zarabiających najniższą krajową się zwiększy, bo jeśli ktoś do tej pory miał powiedzmy 300 zł więcej niż najniższa krajowa, to nie dostanie automatycznie podwyżki, ale zacznie zarabiać najniższą. Spłaszczenie tych zarobków będzie bardzo duże – mówi Waldemar Nowak.
Przełożeni często mówią o pracownikach cywilnych, że są „niewidocznym sercem policji”, bez ich działań żadna komenda nie mogłaby funkcjonować prawidłowo. Jednak coraz częściej sami pracownicy cywilni alarmują, że serce to znajduje się w stanie przedzawałowym. Głośno domagają się godnej pensji i zrównania praw z policjantami.
Jeszcze w 2021 roku odbył się tzw. czarny protest pracowników służby cywilnej.
- Była to akcja oddolna pracowników, która przyniosła efekt w postaci zbudowania w społeczeństwie świadomości istnienia pracowników cywilnych policji i ich niskiego wynagrodzenia. Po tej akcji ministerstwo zwołało nawet kilka spotkań z nami – mówi szef dolnośląskich związkowców pracowników policji - Byłem wtedy przewodniczącym terenowym w KPP w Ząbkowicach Śląskich, postanowiliśmy więc poprosić o interwencję posłów z naszego regionu, zarówno z partii rządzącej, jak i z opozycji, a więc panią Monikę Wielichowską i pana Marcina Gwoździa. Prawda jest taka, że na poziomie komend powiatowych czy wojewódzkich nie jesteśmy wstanie wywalczyć podwyżek, bo komendanci nie dysponują środkami, tylko w sejmie możemy coś zmienić. Posłowie obiecali nam złożenie interpelacji tej sprawie, z tym że pan Gwóźdź poprosił nas o sporządzenie treści takiej interpelacji, natomiast pani Wielichowska sama ją napisała. Dostałem odpowiedź jedynie na interpelację pani Wielichowskiej, minister Wąsik odpowiedział po 249 dniach. Odpowiedź oczywiście zawierała wyliczenia, ile podwyżki dostaliśmy przez ostatnie 7 lat, ale przypomnę, że wzrost cen i inflacja powoduje ogromny spadek wartości pieniądza.
Pracownikom cywilnym policji, podobnie jak mundurowym nie wolno strajkować, zabrania tego ustawa. Początkiem 2022 roku pracownicy cywilni policji weszli w spór zbiorowy, w październiku rozpoczęła się akcja protestacyjna, polegająca głównie na oflagowaniu i oplakatowaniu komend.
- Na tę chwilę ze strony rządu jest ogromna niechęć do rozmów ze związkami. Nawet jeśli rozmowy są zwoływane, to mają raczej cel medialny, PR-owski, niż przeprowadzenia konkretnych rozmów, negocjacji. Często pan minister przychodzi na takie spotkanie nawet bez żadnych materiałów. Ale potem medialnie mówi, że tak prace, rozmowy ze związkami trwają, co nie jest prawdą. Minister Kamiński odkąd jest ministrem, nie znalazł godziny, aby spotkać się ze związkami, wysyła tylko pana Wąsika. Lekceważenie z jakim się spotykamy jest naprawdę porażające. Odbijamy się od muru, wszystkie nasze pisma, prośby i petycje o spotkanie w ramach dialogu społecznego nie mają odzewu – mówi przewodniczący wojewódzkich struktur Związku Zawodowego Pracowników Policji.
Waldemar Nowak zwraca uwagę na jeszcze jeden aspekt –solidarność całego środowiska policyjnego.
- Przykre jest też to, że policjantom, mundurowym, nie jest z nami po drodze. Jak wiadomo, funkcjonariusze także prowadzą protest. Co prawda ja i mój przewodniczący zostaliśmy zaproszeni na wyjazd na planowaną pikietę, ale bez możliwości złożenia jakichkolwiek petycji czy żądań i bez żadnych swoich haseł i emblematów. Więc po prostu zrezygnowaliśmy – mówi - Prosiliśmy o wspólne działania, ale bez skutku. Obecne protesty są protestami służb mundurowych z Federacji Służb Mundurowych, gdzie zrzeszeni są policjanci, strażacy, straż graniczna, SOP. Zapomina się tam, że we wszystkich tych formacjach są pracownicy cywilni. Jednak najliczniejsza grupa to pracownicy cywilni policji, są też najniżej opłacani w resorcie spraw wewnętrznych.
Pracownicy cywilni chcą także wystosować petycję „2 postulaty dla 25 tysięcy” skierowaną do prezydenta, gdzie wnoszą o wzrost średniej wynagrodzeń pracowników policji o 2500 zł i wpisanie pracownika policji do ustawy o policji.
- W imię sprawiedliwości społecznej wnosimy jak na wstępie licząc na dialog z naszą grupą zawodową, który pozwoli na systemowe rozwiązania finansowe i prawne zmierzające do godnej płacy za odpowiedzialną pracę na rzecz bezpieczeństwa obywateli RP – czytamy w petycji.
- Może pan prezydent sprawi, że ktoś z ministerstwa potraktuje nas poważnie, usiądzie z nami do konkretnych rozmów, żebyśmy przestali być niewidoczni. W tym momencie nadal zbieramy podpisy pod petycją. Bardzo potrzebujemy jedności i mobilizacji naszego środowiska pracowników policji, podjęcia działań w ramach akcji protestacyjnej, podpisania petycji. Potrzebujemy także społecznego wsparcia, żeby „niewidoczne serce policji”, jak nas nazywają przełożeni, bo bez naszych działań żadna komenda nie mogłaby funkcjonować prawidłowo, nie dostało zawału – apeluje Waldemar Nowak.
Przeczytaj komentarze (30)
Komentarze (30)
Polska jest już zadłużona na 1,6 bln zł dzięki obecnie rządzącym, kolejne zadłużenia będą spłacać nasze pra pra wnuki
2) mało zarabiacie - zmieńcie zawód
Przykładowo, pilot samolotu lata i nic go nie obchodzi stan techniczny samolotu lub cała logistyka. O niezawodność sprzętu dba serwisant. W trakcie lotu może nastąpić krytyczna awaria i pilot wraz z pasażerami zginie. Płacąc serwisantowi najniższą krajową i wymagając od niego wygórowanego zaangażowania, to nie ma co się spodziewać cudów i ambicji. Jeśli będzie okazja, to serwisant zmieni pracę na lepiej płatną. Tylko, że na jego miejsce często nie ma chętnych za te pieniądze lub są chętni nie mający pojęcia o serwisowaniu samolotów, którzy zatrudniają się tylko na czas znalezienia innej pracy. Dlatego to wszystko kuleje coraz bardziej i jest kwestią czasu kiedy dojdzie do tragedii. Niestety, w Policji jest spore kumoterstwo i pracownicy policji są podzieleni na tych co dostali się po znajomości i mało umieją i mało robią, oraz tych, którzy mają wiedzę i są zaganiani, ale często rezygnują z pracy kiedy ich pensja równa się z minimalną krajową. Wykwalifikowanemu pracownikowi policji nie podniesie się pensji, ale jak on odejdzie, to często jest w to miejsce zatrudniany policjant z mniejszą wiedzą, który na starcie ma 3 razy większą pensję od pracownika policji. Właśnie między innymi w taki sposób dzięki policjantom jest zwiększane zadłużenie kraju. Taniej wyszłaby podwyżka dla pracownika policji.
A no i wszyscy nie możemy przecież pracować na budowie