Pożar domu w Kamieńcu Ząbkowickim [aktualizacja]
W niedzielę 10 maja około godziny 1.30 straż pożarna została zaalarmowana o pożarze w domu wielorodzinnym w Kamieńcu Ząbkowickim na ul. Ząbkowickiej.
7 osób opuściło budynek przed przybyciem straży pożarnej, 3 zostały ewakuowane przez strażaków. Jeden z nich mężczyzna był ewakuowany z budynku z użyciem drabiny wprost z palącego się mieszkania. Trzem poszkodowanym, w tym dziecku, strażacy wraz z pogotowiem ratunkowym udzielali pomocy.
Strażakom udało się opanować ogień, dodatkowym zagrożeniem była butla gazowa znajdująca się w płonącym mieszkaniu.. Całkowitemu spaleniu uległo jedno z pomieszczeń mieszkania, przyczyny pożaru bada policja.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
[Aktualizacja] Policjanci z Kamieńca Ząbkowickiego podczas nocnego patrolu usłyszeli w pewnym momencie wołanie o pomoc. Niezwłocznie skierowali się w stronę skąd dochodziło wołanie. Gdy podjechali do jednego z budynków wielorodzinnych, zauważyli wydobywający się z jednego z okien ogień i dym. Pomocy wzywał mężczyzna, który z okna wisiał głową w dół. Mężczyzna krzyczał, że ma poparzone ręce i nogi oraz że nie ma czym oddychać. Ratując się chciał skoczyć z okna.
Policjanci niewiele się zastanawiając, podjęli akcję ratunkową. Wezwali też na miejsce straż pożarną i pogotowie ratunkowe. Nim straż przyjechała na miejsce policjanci wbiegli do budynku i budzili śpiących mieszkańców. Ewakuując mieszkańców, policjanci wyprowadzili m.in. kobietę, która nie mogła samodzielnie się poruszać oraz 14 - letniego chłopca.
Funkcjonariusze ustalili też, że w budynku jest 7 mieszkań, a w trzech z nich znajdują się butle z gazem. Informację tę przekazali strażakom, którzy po chwili przyjechali na miejsce. Pomocy medycznej udzielali ratownicy pogotowia. Trzy osoby zostały przewiezione do szpitala. Jedna z osób po udzieleniu pomocy została wypuszczona do domu, a mężczyzna wołający o pomoc i 14 - latek pozostali pod opieką lekarzy.
Pogorzelcom gmina zapewniła nocleg. W chwili obecnej wyjaśniane są okoliczności tego pożaru oraz jego źródło. Niewykluczone, że gdyby policjanci przyjechali kilka minut później, mogłoby dojść do tragedii. Okazało się, że strop w budynku był drewniany i niemal już przepalony. Szybka akcja ratunkowa podjęta przez policjantów przyczyniła się prawdopodobnie do uratowania życia kilku osób.
KPP Ząbkowice Śl.
podkom. Ilona Golec
Przeczytaj komentarze (15)
Komentarze (15)
istotne ile było straży? Najważniejsze że nikomu nic się nie stało!