Pracownik kolei miał 2,2 promila. W takim stanie przyszedł do pracy

poniedziałek, 16.10.2023 13:35 4871 6

W poniedziałek 16 października w godzinach rannych funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei powiadomili, że jeden z pracowników kolei, przyszedł do pracy w stanie nietrzeźwości. Okazało się, że 51-latek miał w organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. Pamiętajmy, że podjęcie czynności zawodowych pod wpływem alkoholu jest wykroczeniem, za które grozi kara aresztu lub grzywny.

Po godzinie 8.00, na policję wpłynęło zgłoszenie od funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei, o nietrzeźwym pracowniku. Na miejsce interwencji udali się kamienieccy policjanci. Przebadali wskazanego 51-latka. Okazało się, że mieszkaniec powiatu dzierżoniowskiego ma ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie. Policjanci będą teraz sprawdzać czy mężczyzna podjął w tym stanie czynności zawodowe. Jeżeli postępowanie w sprawie o wykroczenie potwierdzi zgłoszenie, to 51-latkowi grozi nie tylko kara grzywny lub aresztu, ale również odpowiedzialność dyscyplinarna u pracodawcy.

- Pamiętajmy jednak, że nie zawsze podjęcie czynności zawodowych po użyciu alkoholu jest wykroczeniem. Artykuł 180 kodeksu karnego stanowi, że „kto, znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego, pełni czynności związane bezpośrednio z zapewnieniem bezpieczeństwa ruchu pojazdów mechanicznych, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Taka osoba odpowie więc za przestępstwo - mówi asp. szt. Katarzyna Mazurek z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich.

 

Przeczytaj komentarze (6)

Komentarze (6)

Odpowiadasz na komentarz:
czwartek, 01.01.1970 01:00
Czyli wyborca PIS.
Artur wtorek, 17.10.2023 23:56
Czy my jesteśmy w "Chinach Ludowych"? Przecież jak może istnieć prawo nakazujące zakaz pracy ludziom pod wpływem alkoholu. W cywilizowanym świecie ludzie mogą pić alkohol w pracy. Nikt na odpowiedzialnym stanowisku tego nie może robić, ale w Niemczech na południu można kupić normalne piwo w kantynie na produkcji. Co mi przeszkadza pijana sprzątaczka lub pijany zbieracz marchewek czy ziemniaków? Mogą być rozliczeni, gdy źle wykonają swoją pracę i nic więcej. Jeśli urzędy ingerują w takie podstawy, to sytuacja jest zupełnie chora, jak w "folwarku zwierzęcym". Chyba, że dany pracodawca chce rezygnacji z takiego pracownika, to rozumiem, bo to jego decyzja.
Gwuźć poniedziałek, 16.10.2023 13:53
Pierwsza ofiara KO.
Jadziawdowa wtorek, 17.10.2023 14:22
Dokładnie
wtorek, 17.10.2023 07:09
Czyli wyborca PIS.
Janek poniedziałek, 16.10.2023 14:27
Myslałem, że w takiej branży alkomat na wejściu do
pracy...
poniedziałek, 16.10.2023 13:41
pił z żalu czy z radości?