Przekopano wał przeciwpowodziowy, aby spuścić wodę z pól w Mościsku [WIDEO, FOTO]
Skutki powodzi, która nawiedziła powiat dzierżoniowski 14 października nadal są odczuwalne. Strażacy pracują przy ich usuwaniu i odwadnianiu zalanych terenów. 16 października podjęli pracę przy przekopywaniu wału i spuszczaniu wody z pola do rzeki, której poziom znacznie się już obniżył.
- Dyżurny Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP Dzierżoniów otrzymał informację od zastępcy komendanta powiatowego, który przeprowadzał objazd operacyjny pod względem rozpoznania hydrologicznego na terenie powiatu dzierżoniowskiego, dotyczący utrzymywania się wysokiego poziomu wód o konieczności przeprowadzenia akcji. Po konsultacji z wójtem zadysponował do Mościska na ul. Dzierżoniowską zastęp PSP Dzierżoniów i zastęp OSP Mościsko w celu dokonania przekopu przez wał, aby woda, która napłynęła na pobliskie pola wpuścić bezpośrednio do koryta przepływającej obok rzeki. Po przyjeździe na miejsce i zapoznaniu się z sytuacją ustalone wcześniej czynności zostały wykonane - mówi Leszek Paziński, oficer prasowy PSP Dzierżoniów. - W miejscu prowadzonych działań ruch odbywał się wahadłowo, gdyż zastępy PSP Dzierżoniów i OSP Mościsko musiały swoje sprzęty ustawić bezpośrednio na drodze. Działania prowadzone były bardzo sprawnie - dodaje.
- Jesteśmy w tym miejscu po raz kolejny. Brak infrastruktury na wałach, które są w zarządzie Wód Polskich doprowadza do tego, że już nie pierwszy raz okoliczni mieszkańcy w wyniku cofających się wód znajdują się pod wodą. Wystosowaliśmy wniosek do służb wojewody o to, żeby dokonać przekopu wału, aby jak najszybciej ta woda zeszła, gdyż jej ilość jest ogromna - mówi wójt Gminy Dzierżoniów Marek Chmielewski. - Kiedy mieliśmy wstępną akceptację dyrektora Wód Polskich o przekopaniu w tym miejscu wału strażacy przystąpili do tego bardzo profesjonalnie. Byli w pełni zabezpieczeni. Decyzję o przekopie nie było łatwo uzyskać. Wniosek skierowaliśmy jako Gminna Komisja Zarządzania Kryzysowego. Wstępną decyzję otrzymaliśmy telefonicznie, teraz musimy dopiąć sprawę formalnie, bo nie jest to nasz majątek. Kilka lat temu sami podjęliśmy taką decyzję i zostaliśmy obciążeni finansowo, a nie jest to nasza fanaberia, lecz konieczność. Wystarczy tylko teraz spojrzeć, jak ta woda wraca. Jest półtora metra wyżej niż w rzece - podsumowuje.
Przeczytaj komentarze (12)
Komentarze (12)